Firespray-31 - żelazko wśród asteroid.
Witajcie w kolejnej odsłonie kokpitu! Starając się utrzymać,
jak na razie z sukcesem, częstotliwość jednego wpisu na tydzień dziś chciałbym
pokazać Wam coś trochę innego niż wcześniej. Jak wiemy gra Star Wars X-wing
opiera się w głównej mierze na walce myśliwców, lecz są od tego wyjątki.
Wyjątkiem tym jest m.in. mój najnowszy zakup. Gdy zobaczyłem go pierwszy raz od
razu wiedziałem, że bardzo chcę go mieć, dlatego pośpieszyłem do pruszkowskiego
sklepu Galaktyka Gier i dziś mogę Wam go pokrótce zrecenzować. Zapraszam.
Bardziej znany pod nazwą Slave-I, lecz nazwa samego modelu
maszyny to Firespray-31. Na pierwszy rzut oka trudno zdefiniować go jako
myśliwiec, lecz po chwili możemy się zorientować, że działa i pasuje świetnie
do naszej gry.
Standardowo już zaczniemy od samego modelu. A sam model jest świetnie wykonany i co widać od razu – statek jest większy. Podstawka tego monstrum jest powierzchniowo czterokrotnie większa niż normalnego myśliwca. Z tego też powodu w pudełku załączone są zasady, które pozwalają nam wcielić nasz nowy nabytek do naszych eskadr. Zasady nie należą do skomplikowanych, do czego przyzwyczaiła nas już sama gra, dlatego praktycznie od razu możemy zacząć pilotować nasze cudo.
Statystyki statku są bardzo imponujące. 3 ataku, 2 zwrotności, a także duży zasób punktów życia i tarcz czyni go jednym z lepszych statków w całej grze. Dość standardowa belka akcji, poza unikiem, który jest unikalny dla tak dużego pojazdu, a także mnogość opcji uzbrojenia kuszą, aby dopakować nasz statek. Nie można jednak popadać w zachwyt, gdyż może okazać się, że nasz statek kosztuję grubo ponad połowę punktów eskadry! Ciekawy rozwiązaniem jest też możliwość strzelania do tyłu, co wyróżnia ten statek i zdecydowanie ułatwia jego pozycjonowanie.
W pudełku otrzymujemy zestaw 4 pilotów. Pierwszy z nich to zwykły łowca głów w dość rozsądnej cenie, niezły wybór jeśli chcemy tanio wcielić Firespray do naszych sił.
Następną kartą jest
Kath Scarlet. Kobieta będąca szmuglerem i piratem w świecie Gwiezdnych Wojen.
Pilotaż 7 czyni z niej świetnego pilota niestety ja osobiście mam bardzo
mieszane uczucia jeśli chodzi o tę postać. Za spory koszt dostajemy bardzo
sytuacyjną moc, a dla samych umiejętności pilotażu nie jest to warte swojej ceny.
Dostajemy także
zestaw rakiet, jako nowość Rakiety Szturmowe robiące za międzygwiezdny granat
odłamkowy, a także bronie dodatkowe. Znane z zestawu Y-wing działo jonowe, a
także mój faworyt – Ciężkie Działo Laserowe, które w połączeniu z Trelixem daje
ogromny potencjał.
Jak łatwo zauważyć
zawartość zestawu jest bogata. Statek ma swoje gabaryty, a w grze sprawdza się
wyśmienicie. Połączenie Trelixa, ciężkiego lasera i Artylerzysty tworzy
zabójcze trio, a możliwość wystawienia Boba Fetta oraz innych pilotów sprawi,
że Firespray-31 przysporzy nam wiele dobrej zabawy, a także ozdobi każdą
imperialną eskadrę.
Celedor
Celedor
Ma jeszcze jedną ukrytą funkcje, świetnie prasuje pszpszpszpsz! :D
OdpowiedzUsuń