wtorek, 15 lipca 2014

Z kokpitu pilota: Firespray-31

Firespray-31 - żelazko wśród asteroid.
  
  Witajcie w kolejnej odsłonie kokpitu! Starając się utrzymać, jak na razie z sukcesem, częstotliwość jednego wpisu na tydzień dziś chciałbym pokazać Wam coś trochę innego niż wcześniej. Jak wiemy gra Star Wars X-wing opiera się w głównej mierze na walce myśliwców, lecz są od tego wyjątki. Wyjątkiem tym jest m.in. mój najnowszy zakup. Gdy zobaczyłem go pierwszy raz od razu wiedziałem, że bardzo chcę go mieć, dlatego pośpieszyłem do pruszkowskiego sklepu Galaktyka Gier i dziś mogę Wam go pokrótce zrecenzować. Zapraszam.

  Bardziej znany pod nazwą Slave-I, lecz nazwa samego modelu maszyny to Firespray-31. Na pierwszy rzut oka trudno zdefiniować go jako myśliwiec, lecz po chwili możemy się zorientować, że działa i pasuje świetnie do naszej gry.

  Standardowo już zaczniemy od samego modelu. A sam model jest świetnie wykonany i co widać od razu – statek jest większy. Podstawka tego monstrum jest powierzchniowo czterokrotnie większa niż normalnego myśliwca. Z tego też powodu w pudełku załączone są zasady, które pozwalają nam wcielić nasz nowy nabytek do naszych eskadr. Zasady nie należą do skomplikowanych, do czego przyzwyczaiła nas już sama gra, dlatego praktycznie od razu możemy zacząć pilotować nasze cudo.
  



  Statystyki statku są bardzo imponujące. 3 ataku, 2 zwrotności, a także duży zasób punktów życia i tarcz czyni go jednym z lepszych statków w całej grze. Dość standardowa belka akcji, poza unikiem, który jest unikalny dla tak dużego pojazdu, a także mnogość opcji uzbrojenia kuszą, aby dopakować nasz statek. Nie można jednak popadać w zachwyt, gdyż może okazać się, że nasz statek kosztuję grubo ponad połowę punktów eskadry! Ciekawy rozwiązaniem jest też możliwość strzelania do tyłu, co wyróżnia ten statek i zdecydowanie ułatwia jego pozycjonowanie.

  W pudełku otrzymujemy zestaw 4 pilotów. Pierwszy z nich to zwykły łowca głów w dość rozsądnej cenie, niezły wybór jeśli chcemy tanio wcielić Firespray do naszych sił.


  Kolejny pilot to już postać imienna. Krassis Trelix był szmuglerem niewolników, a w samej grze jest moim skromnym zdaniem najlepszym wyborem jeśli chodzi o pilota dla Firespray’a-31. Jego moc wraz z drugą bronią tworzą świetnie zgraną parę, do tego przystępna cena. Jedyny minus to 5 pilotażu, która blednie przy bardziej znanych z pilotów.

  Następną kartą jest Kath Scarlet. Kobieta będąca szmuglerem i piratem w świecie Gwiezdnych Wojen. Pilotaż 7 czyni z niej świetnego pilota niestety ja osobiście mam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o tę postać. Za spory koszt dostajemy bardzo sytuacyjną moc, a dla samych umiejętności pilotażu nie jest to warte swojej ceny.


  Ostatnim pilotem jest Boba Fett, czyli człowiek (właściwie to klon) dzięki, któremu Firespray jest najbardziej rozpoznawalny. Boba w grze posiada 8 pilotażu, a także całkiem przydatną moc, co czyni go niezłym acz drogim wyborem.  Jeśli ktoś lubi tą postać, na pewno się nie zawiedzie.


  Do zestawu otrzymujemy także karty różnorakich ulepszeń. Poczynając od ulepszeń pilotów, gdzie znajdziemy szczególnie przydatne z nowymi zestawami (np. Tie-Phantom) Instynkt Weterana, który podnosi umiejętności pilotażu. Poprzez ulepszenia statków, gdzie na szczególną uwagę zasługuje dostępne jak na razie tylko w tym zestawie nieocenione Urządzenie Maskujące.


  Dostajemy także zestaw rakiet, jako nowość Rakiety Szturmowe robiące za międzygwiezdny granat odłamkowy, a także bronie dodatkowe. Znane z zestawu Y-wing działo jonowe, a także mój faworyt – Ciężkie Działo Laserowe, które w połączeniu z Trelixem daje ogromny potencjał.


  Wprowadzone zostały także nowe kategorie kart. Pierwsza z nich to dodatkowi członkowie załogi, gdzie jednym z najbardziej docenianych w całej grze jest dołączony do tego zestawu Artylerzysta. Poza tym dostajemy także karty i ulepszenia min i ładunków, które nasz statek może wyrzucać na międzygwiezdne pole bitwy.


  Jak łatwo zauważyć zawartość zestawu jest bogata. Statek ma swoje gabaryty, a w grze sprawdza się wyśmienicie. Połączenie Trelixa, ciężkiego lasera i Artylerzysty tworzy zabójcze trio, a możliwość wystawienia Boba Fetta oraz innych pilotów sprawi, że Firespray-31 przysporzy nam wiele dobrej zabawy, a także ozdobi każdą imperialną eskadrę. 

Celedor

wtorek, 8 lipca 2014

Poison Wind Mortar

Update: Poison Wind Mortar


  Hej wszystkim, w odskoczni od eksploatowania i recenzowania dla Was gry X-wing (zapraszam do postów poniżej) pomalowałem coś na szybko. Kolejny Weapon Team do mojej armii, żałuję tylko, że ich przydatność jest raczej względna szczególnie przez małą żywotność tej zabawki (czemu weapon teamy nie mają dwóch woundów?!). Tak czy siak zapraszam do komentowania i oglądania mojej nowej pracy:







Dziękuję za uwagę.

Celedor